MLP Online PL

Nie chcę niczego kopiować ale gdy przeglądam forum i czytam różne wspaniałe opowiadania postanowiłam napisać swoje . Po dwóch dniach myślenia ,,Napisać czy nie ?,, .Napisałam i jestem bardzo z niego dumna.Proszę o szczerą opinię .

Rozdział I
Początek wędrówki.

-Jest strasznie zimno, na pewno wiesz dokąd iść ?
-Oczywiście Sapphire myślisz ,że dlaczego Celesta mi wręczyła mapę ?-odchrząknął Firebolt.
-Wiem ,że wieża Księżniczki Twilight jest daleko ale nie wiedziałam że aż tak .-wymruczała Sapphire.
-Tak czy inaczej musimy tam dotrzeć zanim Equestrię dopadnie wieczny chłód.
-Wiem, wiem los całego kraju spoczywa na naszych barkach. Ale nie mogła wybrac kogoś innego?
-Dobrze wiesz ,że tylko ty znasz się na klejnotach i będziesz wiedziała który to prawdziwy klejnot ognia.-odpowiedział jej Fireball.
-A ty będziesz w stanie go użyć bo jesteś jednorożcem z klanu ognia. Nie jestem coś do tego przekonana. Ale powiesz mi dlaczego księżniczka Twilight jest w tej wieży bo kiedy Luna opowiadała o celu podróży to obczajałam bufet.
-No dobra ale masz coś z tego bufetu tutaj?
-Pewnie jakieś trzy babeczki jeszcze zostały.-odparła uśmiechnięta Sapphire.
-A więc kiedy ty zajmowałaś się jedzeniem ja słuchałem o tym ,że księżniczka Twilight została wygnana do wieży ,ponieważ została opętana przez złą magię w której się zaczęła pasjonować po ataku na jej osobę przez jej pięć zazdrosnych przyjaciółek. Celestia i Luna wysłały piątkę na księżyc na 1000 lat ,a księżniczkę wysłały do magicznej wieży gdzie miała ,,ochłonąć,, od emocji związanych ze zdradą prawdziwych przyjaciółek.
-Dziękuję za opowiedzenie naszego celu podróży ,ale dlaczego przyjaciółki księżniczki były zazdrosne ?-spytała się Sapphire przełykając jedna z babeczek zrobionych przez nadworną kucharkę Derpy.
-Tego też nie słyszałaś ?
-Krotko mówiąc babeczki mnie pochłonęły.
-Ach te pegazy nie mogą zachować ani odrobinę powagi-wymruczał Firebolt.
-To opowiadasz czy nie?- odparła zirytowana Sapphire.
-Czyli tak stały się zazdrosne bo Twilight została księżniczką i poświęcała więcej czasu na bycie księżniczką niż na spędzanie czasu z nimi.
-Też to słyszałeś?- wyszeptała Sapphire.
-Co?
-No ten szmer. O znowu.
-Nie wygłupiaj się nie nabierzesz mnie.-powiedział Firebolt.
Lecz po chwili też to usłyszał, a nawet zobaczył To.

_________________

Skoro to pierwsze opowiadanie to wyszło nieźle.

To ma być sam dialog?

Szczerze? Takie sobie, nawet jak na pierwszy raz.

(I to jest właśnie to o czym mówiłem, nie chcę was krytykować zbyt ostro. )

Na razie oswajam się z narratorem i postaram się zmniejszyć liczbę dialogów ^^

_________________

Pierwsze kroki w świecie pisania zapraszam tutaj

http://www.pasjapisania.pl/

Dzięki przyda mi się ;D

_________________

No tak powinno być trochę więcej szczegółów i opisów ale jak na pierwszy raz to dobrze

_________________

"Jeśli będziemy patrzeć daleko w przyszłość sparaliżuje nas strach" -William Wharton
20% Cooler !

Rozdział II
Walka

-Firebolt uciekaj!- krzyknęła Sapphire.
Ale było już za późno. Wielki jak dom Cyklop chwycił Firebolt'a i rykrął na pegaza.
-Co za oddech. -syknęła Sapphire.
-Uścisk mocniejszy!- wydusił Firebolt.
-Użyj zaklęcia !
-Jakiego?!
-Niewiem ja nie jestem jednorożcem i nieznam się na magii.
W pośpiechu Firebolt rzucił zaklęcie, które poparzyło Cyklopowi oko. Zraniony potwór wypuścił jednorożca.
-Szybko biegnij!- krzyknęła Sapphire patrząc jak jej towarzysz wstaje na kopyta.
-Masz jakiś plan!?
-Jeszcze nie , a ty- odpowiedziała Sapphire lecąca nad Firebolt'em.
-Można tak powiedzieć, ale musisz mi pomóc!
-Dobra!
-Widzisz tamtą chmurę? Spraw aby deszcz padał prosto na Cyklopa.
Sapphire poleciała szybko na chmurę i chwilę poskakała uwalniając z niej krople deszczu.
-Świetnie!-odparł Firebolt.
Jednorożec rzucił zaklęcie ,które zamroziło strugi wody z chmury. Cyklop stanął. Teraz był tylko bryłką lodu.
-Niezłe zagranie- powiedziała Sapphire stając na ziemi
-Dziękuję- odpowiedział jej kłaniając się.
Szli tak przez jakiś czas,aż Sapphire spytała się Firebolt'a skąd ten śnieg. Ponieważ to był główny cel ich misji.
-Śnieg jest dlatego- odparł - ponieważ zabrakło magii przyjaźni i Windigo powrócili.
-Pamiętam tę opowieść, ale nasze rasy się nie kłócą.
-Owszem sęk w tym,że księżniczka Twilight wraz z przyjaciółkami mogą przywrócić harmonię. Ale jak wiesz ich teraz nie ma z nami.

_________________

Fajne...
Ale krótkie. Potrzeba więcej szczegółow i dłuższych rozdziałów. Walkę z potworem można by napisać na całą stronę w wordzie. Dobra może przesadzam ale wiem że stać cię na więcej

inspirowałaś się Odyseją Homera?