Mirage napisał(a):
[ciach], chyba nic się nie nauczyłem, bo wszystko już wiedziałem. No może po za głównymi cechami przyjaciela (szczodrość, prawdo mówienie itp.), chodź brakuje tam kilka na prawdę ważnych przesłanek (oczywiście teraz nie mogę sb przypomnieć jakich). Ważną rzeczą jaką wywnioskowałem, to jest to, że czasem nie trzeba czegoś widzieć i mieć dowodów, by to istniało (patrz odc. "Intuicja Pinkie").
Nie mniej jednak zaufaniem nie lubię darzyć. Nawet rodzicom do końca nie wierzę, bo życie mnie nauczyło, by zawsze do wszystkie trzeba utrzymywać dystans.
Co prawda bajka też mówi, że przyjaźń przezwycięży wszystko, ale w prawdzie teraz większości ludzi interesuje tylko kasa. Rzadko kiedy znajdzie się ktoś kto nas nie kopnie w 4 litery przy pierwszej lepszej okazji.
Kolejną rzeczą o której mówi bajka to to, że należy przebaczać. Owszem szybko przebaczam znajomym, jednak zdarza się tak, że oni to wykorzystują...
Tak naprawdę mało która z tych mądrości z bajki się nam przyda, bo w dzisiejszych czasach dzieci które potrafią uderzyć swoją babcie (byłem tego świadkiem wielokrotnie), to prawie norma, nie mówiąc już o braku wychowania i kultury osobistej.
Może po prostu dramatyzuję, ale jestem pesymistą, który nie widzi nadziei w następnych pokoleniach, chodź te jeszcze się nie narodziły...
Dla mnie każdy kto jest za moimi plecami jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem. Mówie dosłownie, każdy (siostra, rodzic, kolega, nieznajomy) jest dla mnie zagrożeniem, puki jest bezpośrednio przy mnie i jest poza moim polem widzenia (Life lesson).
Zgadzam sie z toba w 100%.