Publicysta |
|
|
Dołączył(a): 20 lut 2013, o 22:18 Posty: 609
|
Znowu robie z igiel widly... Tym razem postanowilem zwiedzic cos na ksztalt ratusza czy tympodobnego, od strony ulicy nie bylo mowy o wejsciu, drzwi zamkniete i wszystkie okna z kratami. Lecz od drugiej strony wyglada to lepiej, juz tylko polowa okien byla z kratami lecz te bez nich z powibijanymi szybami z wyjatkiem jednego mozna sie przez nie przeodstac, lecz znajdowalo sie na drugim pietrze ale to nie stanowilo przeszkody i postanowilem sie zabawic w Assasins Creed. Dostalem sie do okna nie bylo za trudno systematyczne wglebienia robia swoje, lecz nie wszedlem do srodka gdyz uslyszalem dzwiek turlacego sie szkla, zauwazylem ze to tylko moja sprawka, lecz nie wykonujac zadnego ruchu znow to uslyszalem.
I oczywiscie ucieklem jakzeby inaczej, lecz gdy odchodzilem znow dopadl mnie ten dzwiek lecz mimo iz przyspieszylem kroku on wcale nie cichl.
A potem dowiedzialem sie ze mimo iz budynek nie jest w uzytku to wciaz ma portiera, ale to raczej nie byl on, w srodku ciemno jak w szafie i chyba by mial przy sobie latarke czy cos.@all (do mnie tez) (jesli to maja byc przygody to jakie odpaly mamy idac w nocy do zabki )
|
|